Dzień spotkań. I rozmów. Tych ważnych. Decydujących. Kształtujących życie na najbliższe miesiące. Maleńka ma mieszane uczucia. I chyba się boi. A może to nie strach?
Maleńka miała dziś pierwsze spotkanie z Panią Bliźnięta. I nie było to łatwe... Nastapi w najbliższym czasie zupełne przeorganizowanie jej obowiązków i zadań. I będzie to wymagało od niej ogromnej mobliności. Bo w poniedziałek może być w wielkim mieście, a we środę na drugim końcu kraju. Potencjał, perfekcjonizm i spryt - to zadecydowało, że wybór padł na Maleńką. Czeka ją kontakt ze specyficznym gronem odbiorców. Będzie przekazywała im wiedzę. Konkretna wiedzę. B2B. I nie może powiedzieć, że się nie cieszy, bo zawsze to cos nowego, rozwijającego i pozwalającego na zawodową realizację. A mimo to ma obawy, czy sobie poradzi...
A co do rozmowy z Panią Bliźnięta - są pytania, które, zdaniem Maleńkiej, nie powinny nigdy paść, a które tylko kobieta może zadać kobiecie. Do tych pytań zalicza się pytania o związek, ewentualne małżeństwo i macierzyństwo. Maleńkiej wydaje się, że to sprawa całkowicie prywatna, indywidualna, która nie powinna miec wpływu na plany zawodowe. Czy kobieta realizująca się na polu rodzinnym jest gorszym pracownikiem? Czy bycie matką skreśla mobliność? Mimo to takie pytania są normą, wpływają na decyzyjność i obiektywizm. Maleńka wyszła więc mocno zniesmaczona...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz