W wielkim mieście wielkie zmiany. Życie Maleńkiej wywrócone do góry nogami, świat stanął na głowie. I dobrze. Bo rewolucje są czasem bardzo potrzebne…
Maleńka przekonuje się za każdym razem, że nie ma tak źle, żeby nie mogło być lepiej. I że ktoś/coś nad nią czuwa. Bogowie – jak rzekłaby Pani Profesor. I że słowo ma sprawczą moc. We środę narzekała bowiem na Gada. Wczoraj Gad odszedł. A raczej został zmieniony na Panią Bliźnięta. Zdaniem Maleńkiej – na lepsze. Bo Pani Bliźnięta jest kompetentna, asertywna i konkretna. No i jest w wielkim mieście. Do tego Maleńkiej się marzył przeskok o kolejny szczebelek w tej drabinie. Przeskok również nastąpił. Mama Maleńkiej miała problem, z którym się borykała – Maleńka ten problem rozwiązała, choć bez pomocy kogoś/czegoś na górze się nie obeszło.
I jak tu nie być zadowolonym???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz