wtorek, 18 czerwca 2013

czwartek, 16 maja 2013

nawyki

Po tym, jak odchodzą od nas ludzie, zostają wspomnienia. Ale nie tylko. Patrząc z perspektywy czasu Maleńka widzi, jak wielki wpływ na jej nawyki wywarli Ci, którzy kiedyś ją zostawili. Dzisiaj rano odruchowo właczyła tę samą stację radiową, której słucha od lat. Tak, bo ktoś kiedyś jej słuchał. Wypiła kakao, bo ktoś kiedyś pił kakao. Nawet ułożenie rzeczy w kuchni czy łazience nawiązuje do czyjegoś. JAkie to zaskakujące, że tak niewielkie rzeczy odgrywają tak dużą rolę...

środa, 24 kwietnia 2013

kwiecień, plecień...

Maleńka ma ochotę krzyczeć. Jest rozbita pomiędzy rodziną i Księciem. Nie potrafi dokonać wyboru. Sprawy ją przerastają. Nie potrafi świadomie ranić bliskich. Jest za krucha. Każda rozmowa, w której próbuje zachować się obojętnie i oschle wobec Rodzicieli powoduje u niej wewnętrzną rozpacz i łzy leją się strumieniem. Jest na granicy wytrzymałości... Nie wie, czy walczyć...

niedziela, 24 marca 2013

półmaraton

Maleńka ukończyła dzisiaj półmaraton. To dla niej osobisty sukces. Nie biegła dal rekordów, nie biegła da rywalizacji. Biegła dla siebie, motywowana uczuciami i wiarą czekających na mecie bliskich jej sercu osób. Dała radę. Walczyła o każdy kilometr. Dobiegła i poczuła się strasznie szczęśliwa... To są emocje, których nie można opisać...

wtorek, 19 marca 2013

tak a nie inaczej.

Maleńka ostatnio coraz częściej zastanawia się, na ile jest wolnym ptakiem goniącym za wiatrem, a na ile starym psem przywiązanym do własnego legowiska. Męczy się uwiązana. I mimo tych wszytskich uczuć, nie potrafi siedzieć w miejscu. Coś ją gna do przodu. Do tego, żeby czuć na twarzy powiew ciepłego wiatru, czuć w ustach smak słonej wody i dreszcze na ciele spowodowane zimnem. To mieszanina marzeń, pragnień, czekania. Chyba nie jest gotowa na spokojne życie. Z każdym dniem coraz bardziej ta myśl w niej kiełkuje, woła ją zew wolności. Coś się w niej łamie. Pojawiają się różnice, pojawia się różne spojrzenie na świat... Różnica wieku, inne obawy, inne troski. Maleńka nie chce ranić osób, które kocha, ale nie chce też na zawsze pozostać w jednym miejscu. I albo bliscy pójdą za nią, zaakceptują te małe szaleństwa i będą ją wspierać, albo przyjdzie czas pożegnań. Jedno cięcie. Bez powrotu. To nie tak, że nie będzie cierpiała. Bo teraz to uczucie to wszystko, co ma. Ale pójdzie dalej z wiarą, że jeszcze coś na nią czeka. Zostawi decyzję losowi.

sobota, 2 marca 2013

do maksimum

Maleńka obserwuje. Znów obserwuje. I widzi, że ludzie nie dążą do tego, żeby życie sprawiało im satysfakcję. Gonią za pieniądzem, karierą, za złudnym poczuciem wolności. Tracą najważniejsze chwile, a czas przelatuje im przez palce. Odkładają wszystko na później. Maleńka tak nie chce. Nikt z nas nie wie, ile czasu mu zostało. Nikt z nas. Dlatego Maleńka chce wykorzystać do maksimum każdą chwilę. Tak, aby kiedyś, kiedy zachoruje albo w jakiś inny sposób przyjdzie jej odejść, miała świadomość, że wszystkiego spróbowała, że do maksimum wykorzystała to, co było jej dane, że miała odwagę realizować marzenia i nie "zakopała" szans...

środa, 27 lutego 2013

strzępki


Chłonę życie

Bez znieczulenia

Wykorzystuję każdą minutę

Szukając szczęścia

 

Nie słucham tego co mówią

Niech mówią

Zawsze mówią…

 

Ja…

 

Idę pod prąd

Realizując marzenia

A pod paznokciami noszę

Strzępki ekstazy

Euforię

Radość dziecka

Nie-do-opisania.

niedziela, 24 lutego 2013

koniec zimy

Jest... źle... dziwnie... nijak...

Nie tak, jak miało być.

Pobyt samej z sobą uświadomił Maleńskiej TO właśnie.

Jutro wróci i wyjścia będzie miała dwa: albo się podda zupełnie, zostawi to, co jest i zacznie od nowa, albo stawi czoła własnym demonom i zacznie walczyć.

niedziela, 17 lutego 2013

miłosć spada z nieba

Maleńka w piątek przyjechała do mniejszego miasta w całkiem dobrym nastroju. Pobiegała, porozmawiała z mamą, poczytała trochę i położyła się spać... I tęskniła... bardzo... W sobotę obudziła się z gorączką i bólem głowy. Termometr pokazał 39.8. Maleńka leżała więc cały dzień, nie mając na nic siły. Czy można więc byc chorą z tęsknoty? Maleńka przekonała się, że można...

A poza tym Maleńka ciągle jest pod wrażeniem artykułu, który ostatnio wpadł jej w ręce, autorstwa Barbary Dworakowskiej, pt. "Miłość spada z nieba". Nie jest to tekst specjalnie wymagający, ale zawiera w sobie kilka ważnych prawd dotyczących... miłości.

Primo - budowanie związku zaczynamy od siebie. Od pokochania włąsnego JA. Dlaczego? Bo inaczej nigdy nie będziemy w stanie uwierzyć, że ktoś nas kocha, skoro my sami siebie nie lubimy.

Secundo - trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, czym dla mnie jest miłość. Bo miłość jest pojęciem dość abstrakcyjnym i dopóki nie wiemy, czym jest dla nas i jak się ją tworzy, jesteśmy ofiarami. Nie chodzi tylko o to, żeby brać. Trzeba wziąć sprawy w swoje ręce. Uprościć definicję miłości na uczucie łatwiejsze, bardziej dostępne, zależne tylko ode mnie.

Ultimo - jeśli chcesz miłości, daj ją, Jeśli chcesz przyjaźni, stań się przyjacielem. Jeśli chcesz bogactwa, stań sie hojny. Jeśli chcesz życzliwosci, bądź życzliwy itd.

czwartek, 14 lutego 2013

o poranku

Cisza... Za oknem blady świt... Maleńką obudził zapach przygotowywanego w kuchni śniadania. Królewicz się krząta (i trochę tłucze :)) Wstaje. Na stole dwie filiżanki, dwa talerze... I nagle poczuła się taka... szczęśliwa. Jakby było tak od zawsze. Tak... naturalnie. To jest moment, w którym nie trzeba jej innego nieba... Zagląda jeszcze do drugiego pokoju: Mały Książe śpi smacznie w rozkopanej pościeli, z poduszką na ziemi, ale za to na swoim ulubionym wielkim miśku. Maleńka uśmiecha się mimowolnie... Niech śpi. A ona tymczasem małymi łykami sączy kawę i rozmawia ow szystkim i o niczym... Czuje się silna, czuje się kochana, czuje, że może wszystko... Liczy się dla niej tu i teraz to, co jest. Nie chce się zastanawiać. Nie chce myśleć, co będzie potem...

wtorek, 12 lutego 2013

trochę o tęsknocie

Ehhh... delegacje. A Maleńka tęskni.

"Czekać. Czy to to samo, co tęsknić?...- Nie. Dla mnie nie. Przy czekaniu nie budzę się o 5 rano, rezygnując z najlepszych snów. Nie przychodzę także z tego powodu już przed 7 do biura. Przy czekaniu mleko nie traci dla mnie smaku. Przy tęsknocie tak.” /J.  L.Wiśniewski/

niedziela, 10 lutego 2013

do M.


Myśli­sz, że wszys­tko będzie trwać wie­cznie? Dzieciństwo, szczęście, wol­ność, przy­jaźń...? Tak nie jest...
Nie do­ce­niasz pew­nych rzeczy, bo nie do­puszcza­sz do siebie myśli, że mógłbyś kiedyś je stra­cić. Czas jed­nak to za­biera i nie wiado­mo jak bar­dzo byśmy chcieli nie wróci­my do tam­tych dni, nie odzys­ka­my osób, na których mog­liśmy po­le­gać i którzy da­wa­li nam szczęście. To był tyl­ko pe­wien roz­dział w książce zwa­nej życiem. Trze­ba przewrócić kar­tkę i czy­tać da­lej. Nie wra­cać. Nie wspo­mi­nać. Nie żyć przeszłością. Bo to niszczy te­raźniej­szość i przyszłość.
W życiu każdy ko­niec to no­wy początek.
Z cza­sem to zro­zu­miesz.

sobota, 9 lutego 2013

patrzeć z miłością...

Maleńka w końcu ma to, na co tak długo czekała. Ma swoją bajkę. I dwóch królewiczów. A właściwie Królewicza i Małego Księcia... Ale czy jest szczęśliwa? Czy to wszystko nie dzieje się za szybko?

Maleńka nigdy nie przypuszczała, że złamie wszystkie swoje zasady. Marzyła o białej sukience, o tym, że tata poprowadzi ją do ołtarza, a goście będą się bawić do białego rana. Potem dom, dzieci, wnuki... A życie, jak to życie, zweryfikowało Maleńkiej plany. Jej serce zabiło mocniej w najmniej odpowiednim momencie, dla Królewicza, kóry Królewiczem nie był. Postanowiła mimo wszystko dać temu szansę. Grubą kreską oddzielić teraźniejszość od przeszłości. Spróbować. Zrezygnować z siebie, ze swoich ambicji, ze swojego ego, ze swoich marzeń i nauczyć się BYC. Gratis dostała za to Małego Księcia, który jest dla niej lekcją życia. Lekcją... macierzyństwa. I ze zdumieniem odkryła, że obudził się w niej instynkt, że pokochała Małego Księcia i oddałaby dla niego wszystko. Teraz więc ma wszystko. Wszystkie elementy układanki są na miejscu. Zasypia i budzi się obok Królewicza, pozwala mu się rozpieszczać i dawać jej poczucie bezpieczeństwa, a usypiając Małego Księcia, czyje się wyróżniona...

Mimo to jest w niej jakiś lęk. Boi się tego wszystkiego. Są momenty, w których po prostu ogarnia ją bezsilność. Chwile, kiedy intuicja mówi, że to nie to, że Maleńka tak bardzo chce kochać i być kochaną, że wkłada ciemne okulary i nie chce widzieć. Że przegapiła coś. Że może jednak... biała sukienka jest realna. Że jeszcze nic straconego. I pomimo tych wszystkich pięknych chwil Maleńka czuje się rozdarta wewnętrznie. I najgorsze, że nie umie tego powiedzieć głośno. Nie umie przyznać się przed samą sobą, że ten związek chyba ją przerasta. Że chyba zabrnęła za daleko... A może czasem nie warto słuchać intuicji>

piątek, 1 lutego 2013

wiedzieć...

Każdy z nas powinien znaleźć równowagę:
pomiędzy naciskaniem siebie, a odpuszczeniem,
pomiędzy odpowiedzialnością za siebie, a wymówkami i lenistwem,
pomiędzy pozwoleniem, aby się samo działo, a podjęciem akcji.
 
Łatwo się zgubić i usprawiedliwić.
Łatwo obwinić innych i okoliczności.
 
Ale DUŻO ŁATWIEJ żyć gdy zrozumiesz siebie, poznasz zasady, które Tobą kierują i zaczniesz wykorzystywać je tak, aby ...
 
stać się najlepszą z możliwych wersją siebie,
wiedzieć kiedy jest czas aby samego siebie kopnąć w tyłek,
wiedzieć kiedy jest czas, aby odpuścić,
wiedzieć kiedy strach Cię zatrzymuje,
wiedzieć kiedy intuicja podpowiada,
wiedzieć kiedy się okłamujesz,
wiedzieć kiedy stajesz twarzą w twarz ze swoją prawdą...

niedziela, 27 stycznia 2013

bo ostatnio Maleńka boi się marzyć...

Gdy czegoś bardzo pragniesz,
czegoś, czego jeszcze nie było w Twoim życiu
często pojawia się strach,
że się nie uda,
że nie dasz rady...
...
potraktuj go jak swojego sprzymierzeńca,
jak miernik tego,
jak bardzo pragniesz
poznać nieznane,
wyznaczyć nowe granice,
odrzucić limity,
które ktoś
lub sama sobie wyznaczyłaś...
to kim jesteś-wyzwala Twoje pragnienia
Twoje pragnienia przezwyciężają strach.
nie walcz,
podążaj za nimi.

/A.Witowska/

piątek, 18 stycznia 2013

Na Twoim brzegu... znajdę ósmy kolor tęczy...

Dziwne jak moje bicie serca
znalazło siebie na twoim brzegu.
To oddanie siebie całej tej wygodzie znikło gdzieś
Lekka fala zmyła wszystko
I odpłynęła gdzieś daleko z marzeniami o młodości
Czas to złodziej
Nie mogę tego zatrzymać na dłużej

Więc to jest to gdzie powinnam być
dni i noce zmierzają do mnie...
Wiem że powinnam przestać marzyć
Dni i noce zmierzają do mnie.

Delikatny niebieski horyzont
Sięga daleko do mojego dzieciństwa
Ty się budzisz
By obudzić we mnie to co zapomniane

Dziwne jak słabnę i chcę
znaleźć to miejsce gdzie stoję głęboko w wodzie
Dziwne jak moje bicie serca chce
znaleźć się po twojej stronie ..

niedziela, 13 stycznia 2013

nowy początek?

krótka piłka... koniec...

Maleńka już wie, po co były jej potrzebne ostatnie miesiące. Kolejna lekcja. I przekonanie, że ta relacja nie ma sensu.

Dzisiejszy dzień przyniósł odpowiedź, której Maleńka szukała.

Więc...

Uszy do góry i życie toczy się dalej. A Maleńka zasługuje na coś dobrego.

poniedziałek, 7 stycznia 2013

mentlik

Maleńka nie może znaleźć sobie miejsca. Jej jej smutno i źle. Nic nie jest proste. Tęskni. Żałuje, że skończyło się coś, co jeszcze niedawno dawało jej nadzieję. A teraz... teraz się poddała. Przegrała ze sobą. Nic nie wie, nic nie rozumie. Pozwoliła, by lęk wziął górę. Staciła siłę do walko. Wywiesiła białą flagę i ...

i własnie znów ogarnia ją złość. W głowie ma obraz Osoby, która doprowadza ją do tej wściekłości. Bo Osoba to najgorszy przejaw konformizmu. Nie walczy, a ulega. Dużo mówi, mało robi. Jest, kiedy ma interes. A potem cisza. I niewiele mówi o sobie. Jest niezdecydowana, momentami zachowuje się jak dziecko. Maleńka nie rozumie Osoby, choć się stara...

Nie, nie i nie. Maleńka ma mentlik w głowie. Naprawdę zastanawia się, po co to wszytsko. Czy nie lepiej byłoby, gdyby drogi się rozchodziły? Gdyby nie to wszystko?

niedziela, 6 stycznia 2013

plany

Maleńka z pełnym zawzięciem przystąpiła do realizacji noworocznych postanowień.

Na początek potwierdziła kwestie rejsu: 22-29.06.2013 -> Korsyka, Elba, Sardynia

I zapisała się na półmaraton - 24.03.2013 w wielkim mieście na powitanie wiosny. Czas zacząć poważne treningi.

Na realizację nadal czekają kolejne przedsięwzięcia:
- wrześniowy rejs
- kurs sternika jachtowego
- lot paralotnią
- skok na bungee
- via ferraty
- cudowne nurkowania
- projekt mieszkania - odroczony co prawda, ale kusi ją kuchnia...
- cała masa innych rzeczy, które możnaby wymieniać i wymieniać...

czwartek, 3 stycznia 2013

środa, 2 stycznia 2013

gdybyś nie był....

Gdybyś nie był mi tak bliski
Wszystko byłoby prostsze
Poranki tak nie-samotne
Dni tak nie-puste
Wieczory tak nie-refleksyjne

Gdybyś  nie był mi tak bliski
Wszystko byłoby łatwiejsze
Wiosna przychodziłaby szybciej
Sen stawałby się jawą
Gwioazdy nosiłyby nasze imiona

Gdybyś nie był mi tak bliski
Nie bałabym się że odejdziesz
Nie musiałabym wybierać
Nie miałabym nic do stracenia
Nie miałabym mniej niż mam 

Gdybyś nie był mi tak bliski…
Chyba nie chciałabym, żebyś nie był...

wtorek, 1 stycznia 2013

nowy rok

Nowy rok, nowe plany, nowe nadzieje.

Maleńka bardzo by chciała, żeby spełniły się jej marzenia - małe, średnie i duże... Żeby mogła podróżować i żeby te podróże były cudowne. Żeby w pracy się wszystko układało. Żeby otaczali ją prawdziwi przyjaciele, czyli osoby, na których zawsze może polegać. Żeby za słowami szły czyny. Żeby rodziba była taka, jak jest, czyli cudowna. I żeby los postawił Maleńkiej na drodze tą miłość - jedyną, niepowtarzalną, na zawsze, dla której będzie w stanie zrobić wszystko.

..."Give me love like never before
'Cause lately I've been craving more
And It's been a while but I still feel the same
Maybe I should let you go
You know I'll fight my corner
And that tonight I'll call ya
After my blood is drowning in alcohol
No I just wanna hold ya"...