niedziela, 22 lipca 2012

sprawa się rypła

Maleńka od kilku dni zastanawia się, czego naprawdę chce. Jeszcze do niedawna miała idealny plan uwzględniający Mężczyznę. A dokładniej – jego wyidealizowany, oparty na dawnych przesłankach, obraz. Po dniu, w którym serce i umysł zdawały się wołać: „uciekaj!”, ciągle jeszcze miała nadzieję. Tak. Wiedziała, że to nie to, wiedziała, że realne powodzenie całego przedsięwzięcia jest równe zeru, wiedziała, że cała sytuacja jest wręcz absurdalna i wiedziała, że nic od Niego nie chce, a mimo to, gdzieś głęboko, dawała Mu szansę… Sentymenty są jednak sentymentami… Maleńka doszła w końcu do wniosku, że w sumie… może… tak jakoś… nie byłoby to głupie?! I tak sobie w tym bajkowym świecie trwała, widząc się u boku Mężczyzny. Naiwna, prawda???
A potem, jak zwykle, okazało się, że odrzucony Mężczyzna ma inny plan na życie i absolutnie nie zamierza prosić Maleńkiej o łaskę, ani o ochłapy uczuć. Pojawił się na scenie trzeci aktor. A właściwie aktorka – Kobieta Mężczyzny.
 Maleńka przez dwa dni udawała, że nic się nie stało, że jej to nie rusza, ani nie obchodzi. Okłamywała samą siebie i świat wokół. Dopiero dziś nie wytrzymała i się rozkleiła. Zabolał ją upadek idealnego obrazu, który stworzyła jej głowa. Zabolała ta odrobina nadziei. Nie, nie kocha Mężczyzny, ale poczuła się zazdrosna… Bo Kobieta Mężczyzny zajęła należne jej w wyidealizowanym życiu Mężczyzny miejsce. Skomplikowana sprawa i Maleńka ma świadomość, że jak najszybciej musi sprostać tej sytuacji i stawić czoła swoim uczuciom, bo inaczej będzie bardzo źle. Na początek postanowiła więc zerwać całkowicie kontakt z Mężczyzną, unikać jakichkolwiek spotkań, nie rozmawiać, nie myśleć o nim (wszystkie zdjęcia w kawałkach wylądowały w koszu na śmieci, numer telefonu zniknął z książki kontaktów, podobnie jak mail , numer gg i skype), absolutnie nie pozwalać sercu na wycinanie takich numerów i zająć się na razie wyłącznie pracą (z przerwami na sport J).
Ergo – póki co Maleńka nie ma ani czasu, ani ochoty na zabawę w miłość, a potencjalnego kandydata czeka długa i wyboista droga, nim skruszy mur, którym się otoczyła i zajmie należne mu u jej boku miejsce...

4 komentarze:

  1. no tak, albo znajdzie rozwiązanie w postaci... walca drogowego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. to będzie musiał być bardzo pomysłowy kandydat :) i będzie mu musiało bardzo zależeć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. zobaczysz, będzie miał walec z ubijaczem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. z ubijaczem, czy bez... to będzie nie lada wyzwanie :)

    OdpowiedzUsuń