poniedziałek, 10 września 2012
chwile szczęścia...
Gdyby Maleńka miała powiedzieć, czy jest szczęśliwa, odrzekłaby bez wahania, że tak. Ma wszystko, czego człowiek do szczęścia może potrzebować: jest zdrowa, ma pracę, kochającą rodzinę, dach nad głową... Nasunęła jej się dzisiaj właśnie taka refleksja, że wszystko w życiu dzieje się po coś. Negatywne zdarzenia miały ją czegoś nauczyć. Nauczyły. Na nowo zdefiniowały słowo "przyjaciel". Pokazały drogę, którą chce iść. Pozwoliły dokonać wyborów. Dały możliwość odkrycia skarbu, który czasem gdzieś się Maleńkiej chował...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz