sobota, 8 grudnia 2012

drgania

Maleńka ma weekend refleksji. Im bliżej jej urodzin, świąt i końca roku, tym bardziej skłonna jest do podsumowań. Ma wrażenie bowiem, że coś się w jej życiu skończyło, że zamknął się kolejny etap. Młodzieńcze, naiwne myśli zamknęła w pudle i schowała głęboko. Wkroczyła w dorosłe życie, w którym sama musi decydować, co wybrać. Dotarła do momentu, w którym wie, że nie może stać jedną nogą tu, a drugą tam. Musi podjąć decyzję...

Wczoraj, kiedy wracała z jeszcze większego miasta, poczuła coś. W momencie, gdy pociąg późnym wieczorem wjeżdzał na dworzec w wielkim mieście, Maleńkiej drgnęło serce, a na ustach wymalował się uśmiech. "Wielkie miasto trzeba było oswoić, żeby być tu szczęśliwą" - taka myśl przebiegła jej po głowie.

I choć upiera się, że wróci w rodzinne strony, ma świadomość, że nieprędko to nastąpi. Pozwoliła losowi wybrać i to on dokonał za nią wyboru, a ta wczorajsza reakcja była tylko przypieczętowaniem decyzji....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz